Lech Poznań bezbramkowo zremisował w pierwszym meczu 1/16 finału Ligi Konferencji Europy z norweskim FK Bodø/Glimt. Spotkanie rewanżowe zostanie rozegrane 23 lutego o godz. 21:00 w Poznaniu.
Przed meczem kibice mogli brać taki wynik w ciemno. Bodo to groźny zespół na własnym stadionie, który w europejskich pucharach pokonywał u sienie topowe europejskie zespoły. Gospodarze zdominowali Kolejorza w pierwszej połowie, ale to Lech stworzył najlepszą okazję w tym meczu.
W 53. minucie Filip Marchwiński fatalnie spudłował po dobrym dośrodkowaniu Filipa Szymczaka.
No to Łukasz Trałka dostał zadanie od @rwolski75 😂 pic.twitter.com/gdQDbncvtU
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) February 16, 2023
Młody pomocnik Lecha skomentował tę sytuację i wynik spotkania:
Myślę, że jest to dobry wynik, ale rywal, jak i my, mieliśmy sytuację. Ja miałem świetną okazję i biorę to na klatkę. Liczę, że następnym razem w takich sytuacjach będę trafiał. Bodo zaprezentowało dobry atak pozycyjny. W drugiej połowie znaleźliśmy lepszy sposób i sprawiali sobie mniej sytuacji. Wynik 0-0 na takim terenie przed rewanżem w naszej twierdzy jest niezły. W Poznaniu na pewno pokażemy wyciągnięte wnioski. Moim zdaniem może być tylko lepiej.
Marchwiński pojawił się na placu gry w przerwie i pomimo złego zachowania w polu karnym przeciwnika to pobudził polski zespół do lepszej gry. Trener Lecha również odniósł się do zmarnowanej szansy poznaniaków:
Filip w ostatnim czasie występował w pierwszym składzie i to nasz podstawowy zawodnik. Dziś ze względów taktycznych rozpoczął na ławce, ale później go potrzebowałem. Uznałem bowiem, że mając na placu gry dziesiątkę, łatwiej będzie nam wywrzeć presję na rywalu. Marchwiński nie wykorzystał okazji, ale wierzę w niego tak samo, jaki i w innych graczy.
Mój zespół jest niezwykle zgrany i razem współpracuje na końcowy rezultat. To mi się podoba. Zobaczymy za tydzień, jak się potoczy rywalizacja, ale w dobrej pozycji przed rewanżem.
Bodø/Glimt: 1. Julian Faye Lund – 5. Brice Wembangomo (79, 6. Isak Amundsen), 18. Brede Moe, 22. Marius Lode, 30. Adam Sørensen – 32. Joel Mugisha (70, 27. Sondre Sørli), 77. Patrick Berg, 16. Morten Konradsen, 8. Albert Grønbæk (86, 37. Ask Tjærandsen-Skau), 7. Amahl Pellegrino (71, 29. Nino Žugelj) – 28. Faris Moumbagna (70, 11. Runar Espejord).
Lech: 35. Filip Bednarek – 2. Joel Pereira, 18. Bartosz Salamon, 16. Antonio Milić, 44. Alan Czerwiński – 17. Filip Szymczak (73, 23. Kristoffer Velde), 22. Radosław Murawski, 30. Nika Kwekweskiri (46, 11. Filip Marchwiński), 6. Jesper Karlström (80, 25. Filip Dagerstål), 21. Michał Skóraś – 9. Mikael Ishak (89, 90. Artur Sobiech).
żółte kartki: Moumbagna – Murawski.
sędziował: Harald Lechner (Austria).
widzów: 6925.