Od lat w Polsce nie gościła Liga Mistrzów. Ze względu na wojnę na Ukrainie na stadionie Legii Warszawa domowe mecze rozgrywa Szachtar Donieck, który wczoraj zremisował z Realem Madryt. Spotkanie oglądała pełna publika. Wielu dziennikarzy zachwycało się kulturalnym dopingiem i oprawą tego wydarzenia. Przed pierwszym gwizdkiem, gdy oba kluby pojawiły się na murawie kibice unieśli w górę kartony tworząc dwie flagi- Ukraińską i Polską.

Dziennikarze i liderzy opinii postanowili wykorzystać ten obraz, który trafił do całego świata na forsowanie tezy jakoby ten mecz odbiegał od „polskich standardów kibicowskich” dzięki czemu był on taki wyjątkowy i przyjemny do oglądania. Trzeba jednak podkreślić, że jest to mocno naciągana teza.

Na meczu pojawiły się pirotechnika, czy wulgaryzmy. Z racji, że piłka nożna wyzwala emocje nie zamierzamy tego negować, ale jednak warto podkreślić, że takie zdarzenia miały miejsce.

Kartoniada choć efektowna i symboliczna nie jest tak szeroko komentowana w świecie jak oprawy, które na tym samym stadionie były już przygotowywane przez fanów Legii:

Nie negując zatem intencji autorów kartoniady trzeba uczciwie przyznać, że zdolność dziennikarskich liderów opinii do manipulowania obrazem jest u nas na wysokim poziomie. To co tworzone przez zohydzane polskie środowisko kibicowskie traktowane jest jako niepotrzebne (częstym argumentem jest to, że nie wolno mieszać polityki i sportu). Nie zamierzamy robić z rodzimych fanatyków aniołków, jednak uczciwie trzeba przyznać, że brak symetrii w ocenie mocno kłuje w oczy. Na stadionach całego świata można usłyszeć przekleństwa, czy zobaczyć odpalane race. Warto mieć tego świadomość, jak również oddać polskim ultrasom, że przygotowane przez nich oprawy stoją na światowym poziomie.